piątek, 14 września 2012

Kalkulator OC sobie, a składka u agenta sobie?

Spotkałem się raz z informacją, że kalkulatory OC są mało wiarygodne. Znajomy obliczył składkę na stronie towarzystwa ubezpieczeniowego i, zadowolony z rezultatów, udał się do agenta kupić ubezpieczenie OC. Tymczasem ten zaoferował mu droższą składkę. Jak to się stało? Czyżby internetowe narzędzia nie sprawdzały się? 



Już wyjaśniam. Przez jakiś czas badałem temat, więc śmiem twierdzić, że wiem coś na ten temat. Jak w ogóle ubezpieczyciele ustalają ceny składek? Towarzystwa ubezpieczeniowe posiadają swoje taryfikatory tj. zbiór wytycznych, zasad według których ustalane są ceny składek. Ponadto działa tutaj także system bonus malus, czyli mamy np. zwyżki dla kierowcy po spowodowanym wypadku oraz zniżki dla tych, którzy jeżdżą bez żadnej szkody przez dany czas.

Kalkulator OC to narzędzie, które – aby działało poprawnie – musi znać wytyczne towarzystw co do obliczania składek oraz respektować działanie systemu bonus malus. Kto będzie korzystał z wadliwego kalkulatora? Nikt. No, ale w takim razie skąd wynikają pojawiające się nieścisłości? Czasem może to być błąd systemu. Zwykle jednak chodzi o czynnik ludzki. Po pierwsze, jeżeli nie wypełniamy uważnie formularza, to ciężko żebyśmy liczyli na wiarygodne składki. Wpisywanie danych „na oko”, spore zaokrąglanie przebiegu pojazdu – to wszystko wpływa na naszą składkę. Po drugie, jeżeli twierdzimy, że posiadamy 60 proc. zniżkę na polisę OC, to musimy mieć na to potwierdzenie. Ubezpieczyciel nie uwierzy nam na słowo. 

Kolejna rzecz: to samo towarzystwo może oferować inną cenę za zakup ubezpieczenia OC w internecie a inną, gdy kupujemy u agenta. Polisy sprzedawane w systemie direct są tańsze. Dodatkowo towarzystwa proponują dodatkową zniżkę, jeśli kupimy polisę online. Dlatego najlepiej gdy po przeliczeniu składki, kupimy ubezpieczenie online. Nie czekajmy na agenta ubezpieczeniowego, który zaproponuje inną ofertę.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Porównanie nie boli


Całego bloga poświęciłem na pouczanie, jak ważne (i konieczne!) jest zawieranie ubezpieczeń i jak prosty jest ich wybór. Dzisiaj będę kontynuował ten wywód, posiłkując się moimi ulubionymi (a jakże!) metaforami.

Oczywiście nikt nie wybiera ubezpieczeń z przyjemnością. To nie są słodycze, kiedy to możemy sobie wybierać między snickersem a marsem. To nie są też buty, kiedy to mamy dylemat wyboru między adidasami a nike. To raczej przypomina (pod paroma względami) lek przeciwbólowy – bierzemy z reguły najtańszy, jaki działa dla nas skutecznie. Ma też bardzo podobne działanie – chroni nas przed finansowym bólem, związanym z ewentualnymi szkodami wyrządzonymi przez nas (OC) lub nam (AC).

Okazuje się, że porównanie ubezpieczeń jest jeszcze łatwiejsze, niż znalezienie odpowiedniego środka przeciwbólowego. Wystarczy skorzystać z czegoś, co zdarzyło mi się już kilkakrotnie opiewać na łamach tego bloga. Kalkulator polis ubezpieczeniowych. Brzmi może mało zachęcająco, ale wierzcie mi – to narzędzie jest wręcz fenomenalne w swej prostocie. I niesamowicie przydatne.

środa, 25 lipca 2012

Polacy lekceważą bezpieczeństwo na drodze

Polacy znani są z narzekania. Narzekamy niemal na wszystko: drogie paliwo, drogie OC, złe drogi i wiele innych. Za wszelkie zło na szosie obwiniamy wszystkich poza nami. Twierdzimy, że jesteśmy bez zarzutu. Ostatnie badania przeprowadzone przez Link4 bezlitośnie obrazują, że Polacy przepisy bezpieczeństwa mają głęboko w poważaniu. I sami są często sobie winni. 

wypadek
Jak podróżują Polacy? 

8% badanych podróżujących samochodem nigdy (!) nie zapina pasów. Najwyraźniej są ponad takie głupoty. Ciekawe ile osób zaznaczyło opcję „od czasu do czasu”? Pewnie drugie tyle. Najwięcej obrażeń powoduje brak zapiętych pasów. 

16% badanych nie wykonuje badania technicznego na czas. Przegląd techniczny spychają gdzieś na drugi plan i gdyby nikt ich się o to nie czepiał, to nie robiliby go przez lata. Potem łapie ich awaria na drodze, czasem spotyka wypadek. 

14% badanych nie zmienia letnich opon na zimowe. Być może szkoda im pieniędzy. Albo liczą, że zimy nie będzie i zaoszczędzą. Oszczędzanie na własnym bezpieczeństwie dla co niektórych kończy się tragicznie. Jednak nie bez powodu mamy przysłowie „Polak mądry po szkodzie”. 

7% badanych „od czasu do czasu” jeździ pod wpływem alkoholu. Tu nie ma nawet czego komentować. Od czasu do czasu mam gdzieś życie swoje i innych. 

 Ktoś mógłby mnie spytam czemu uogólniam, to przecież nieduży odsetek kierowców. Tyle że według zamieszczonych danych w Polsce mamy ok. 20 mln kierowców. „Niewinne” 7% kierowców prowadzących samochód pod wpływem alkoholu daje liczbę 1,4 mln osób! Tylu zdarza się być poważnych zagrożeniem na drodze! Idąc dalej: 3,2 mln osób nie śpieszy się z przeglądem technicznym, 2,8 mln kierowców nie zmienia opon na zimowe i 1,6 mln osób nie zapina pasów. 

I ktoś się jeszcze dziwi policyjnym? Tylko w 2011 roku na polskich drogach doszło do 40 065 wypadków drogowych, w których zginęło 4 189 osób a 49 501 zostało rannych, nie licząc wymiernych strat materialnych szacowanych na około 30 mld złotych rocznie.

piątek, 29 czerwca 2012

Ubezpieczenia nie gryzą!

Ubezpieczenia nie gryzą! Dotychczas wzdrygałem się słysząc słowa „OC” albo „ubezpieczenie”. Kojarzyły mi się z wydatkami, przymusowym oszczędzaniem na drogą składkę itd. 

Tymczasem mój oszczędny szef podpowiedział mi jak znaleźć tanie OC. Wystarczy skorzystać z porównywarek ubezpieczeń, które przeliczą dla nas składki w towarzystwach a my dowiemy się u kogo będzie najtaniej. Wcześniej nie byłem fanem towarzystwa Uniqa, ale po tym jak z przeliczeń kalkulatora OC Uniqa wyszła mi składka o wysokości 423 zł, przekonałem się do nich. Jeszcze oszczędziłem 300 zł! Od tej pory będę regularnie korzystał z internetowych porównywarek, bowiem nie ma nic lepszego niż parę stów więcej w kieszeni. A ubezpieczenia nie gryzą. Zwłaszcza te tanie.

piątek, 22 czerwca 2012

Nowości technologiczne - Honda Accord

Inżynierowie i projektanci Hondy podczas tworzenia wszystkich projektów wykorzystują całe swoje doświadczenie, wierząc, że pozwoli to osiągnąć założone cele. 

Nowa Honda Accord została wyposażona w technologie ułatwiające jazdę na długich dystansach. Systemy, z którymi można się tu spotkać to LKAS, odpowiedzialny za utrzymanie samochodu na pasie ruchu. Adaptacyjny tempomat - to kolejny wynalazek, wpływający na bezpieczeństwo prowadzenia Hondy. Wykorzystuje radar umieszczony za osłoną chłodnicy i automatycznie wyhamowuje Accorda w przypadku, kiedy jadący z przodu pojazd zaczyna zwalniać. Gdy poprzedzający nas samochód zmieni pas ruchu lub przyspieszy, nasza Honda również wróci do wcześniej ustalonej prędkości.
Nad naszym bezpieczeństwem dodatkowo czuwa system ograniczający skutki kolizji CMBS. W przypadku zagrożenia kolizją, system zwracać będzie naszą uwagę w różny sposób. Najpierw wyemituje ostrzeżenie dźwiękowe i wizualne oraz zredukuje prędkość. Gdy odległość nadal maleje, a my nie podejmujemy żadnej próby zatrzymania pojazdu, CMBS lekko wyhamowuje by zredukować siłę uderzenia i zapewnić pasażerom maksymalne bezpieczeństwo. Trzeba pamiętać, że system nie zatrzymuje samochodu całkowicie.

Jak widać, tylko te wymienione tu elementy sprawiają, że jazda nowym Accordem jest nie tylko przyjemna, ale co ważniejsze, bezpieczna. W celu stworzenia wyjątkowych właściwości jezdnych Hondy, zbiornik paliwa i silnik, przesunięto bliżej środka ciężkości samochodu, co zminimalizowało przechyły nadwozia na zakrętach. Całkowicie nowe zawieszenie z podwójnymi wahaczami z przodu i układem wielodrążkowym z tyłu, pozwalają na jeszcze szybsze reakcje samochodu na polecenie kierowcy. Dzięki tym cudom techniki, Accord jest wyjątkowo przystosowany do dziurawych nawierzchni. Dzięki udoskonalonemu zawieszeniu, wjechanie w głębszą dziurę w drodze, już nie musi się kończyć wymianą całego koła, czy przeciętej opony. Amortyzatory spokojnie sobie z tym problemem poradzą i tak zareagują, by zminimalizować nacisk koła na brzeg wgłębienia w drodze. W porównaniu z wieloma innymi samochodami, Honda Accord wyprzedza wiele marek. To dodatkowy element zapewniający komfort i bezpieczeństwo na drodze.

Wiele można pisać na temat najnowszej Hondy Accord, ale nigdy nie zastąpi to rzeczywistości. Cóż zatem? Wystarczy po prostu zasiąść za kierownicą i zanurzyć się w dźwiękach ulubionej muzyki, bo właściwie tylko one będą słyszalne przy bardzo cichej pracy silnika i doskonale wyciszonej kabinie pasażerskiej. Od tej chwili cała podróż to czysta przyjemność.
---
Blog TAK CHCĘ ŻYĆ!
Rusz się z miejsca i zrób coś w końcu ze swoim życiem, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś!
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Autorem artykułu jest Piotr Dziankowski

środa, 20 czerwca 2012

Siła przyzwyczajenia a dobre OC

Przyzwyczajenie to druga natura człowieka. Jak się okazuje chociażby na przykładzie ubezpieczenia OC, przyzwyczajenia nie zawsze wychodzą nam na zdrowie. A na pewno nie działają zbyt dobrze na stan naszych finansów. 

Człowiek jeździ od ośmiu lat samochodem, ma 50% zniżki na OC a i tak płaci całkiem sporo za OC. Sporo to znaczy 900 zł. Przecież najtańsze OC samochodu nie kosztuje nawet 300 zł! Zważywszy, że posiadam trzynastoletniego Forda Mondeo a nie nowe BMW, doszedłem któregoś dnia do wniosku, że prawdopodobnie gdybym wreszcie zmienił ubezpieczyciela, mógłbym płacić mniej. Brat polecił mi obliczyć sobie składkę w multikalkulatorze ubezpieczeń. Efekty mnie zdumiały. Okazało się, że mógłbym płacić dwa razy mniej, a więc 450 zł. Taką ofertę OC zaproponował mi Link4. Dla pewności postanowiłem sprawdzić składkę drugi raz i tym razem użyłem kalkulatora OC Link4. Wyszło to samo. Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłem na myśl o kupnie OC. Warto czasem wyzbyć się złych przyzwyczajeń i skorzystać na tym.

środa, 16 maja 2012

Który ubezpieczyciel najtańszy?

Każdy właściciel pojazdu winien kupić ubezpieczenie samochodowe, ponieważ jest ono obligatoryjne. Do zakupienia ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jesteśmy zmuszeni na mocy przepisów o obowiązkowych ubezpieczeniach samochodowych. Z polisy OC wypłaca się odszkodowanie osobom, które doznały uszczerbku na zdrowiu w efekcie wypadku spowodowanego przez nas na szosie. Grupa towarzystw zapraszających do kupna ubezpieczenia jest długa, wystarczy się odrobinę rozejrzeć a trafimy na ich informacje reklamowe np. „Tanie OC  Liberty Direct”, „Najlepsze ubezpieczenie samochodu Aviva” czy „OC najtaniej Link4”.

Wielu kierowców spodziewa się, że ubezpieczenie OC to spory wydatek. Każdy wolałby odkryć który ubezpieczyciel ma najtańsze OC. Ubezpieczyciele kuszą kierowców  hasłami w stylu: „OC najtaniej”, „U nas OC najtaniej”. Czy to możliwe? I kto ma faktycznie najtańsze OC? Odpowiedź brzmi: nie da się tego jednoznacznie ocenić. Ubezpieczenie OC zależy od wielu wskaźników takich jak: cechy auta, dane o właścicielu pojazdu, historia składek i jazdy samochodem. Kierowca, który zajmie się porównaniem ubezpieczeń OC dostrzeże, że przykładowo w obecnym roku ma dla jego pojazdu tanie OC PZU. Siostra, sąsiad czy brat uzyskają z kolei tańsze OC u innego ubezpieczyciela. Tak więc jedno najtańsze OC dla wszystkich kierowców to mit.  Taniego ubezpieczenia samochodowego OC każdy posiadacz auta musi szukać samodzielnie.

Jak odnaleźć tanie ubezpieczenie OC? dobrą technikę stanowi porównywanie ubezpieczeń. Zamiast chodzić po ubezpieczycielach, warto poszukać w Internecie. Po wpisaniu w przeglądarce frazy przykładowo tanie ubezpieczenie OC  Liberty Direct, Aviva czy OC  Concordia zaprezentuje się w wynikach strona danego towarzystwa ubezpieczeniowego, zachęcająca do przeliczenia składki OC za pomocą kalkulatora ubezpieczeń ale również strony witryn zajmujących się porównywaniem ubezpieczeń OC online. Przy tej drugiej możliwości będziemy w stanie obliczyć składkę OC u wszystkich towarzystw takich jak  OC PZU, OC Aviva czy OC Compensa.

Na skorzystanie z kalkulatora ubezpieczeń OC wystarczy jedynie parę minut, po których jesteśmy w stanie się dowiedzieć u kogo otrzymamy najtańsze ubezpieczenie OC! I możemy wykupić dla siebie tanie ubezpieczenie samochodu.

Tanie ubezpieczenie pojazdu

Odpowiednie ubezpieczenie samochodowe jest koniecznością dla każdego sumiennego kierowcy. Polisy dzielimy na dwie grupy: obowiązkowe, czyli OC, a także dobrowolne, spośród których najpopularniejsze jest AC.
Ubezpieczenie OC samochodowe posiada każdy właściciel auta w Polsce. Dobrze nawet rzeczywiście nie zastanawiać się nad możliwością jeżdżenia bez OC. Grzywny, które za to grożą, są kilkakrotnie wyższe, niż kwota ubezpieczenia. OC z tego powodu jest bardzo ważne, ponieważ chroni przed odpowiedzialnością finansową wobec poszkodowanych w wyniku wypadków lub kolizji. Opłacając składki, jesteśmy pewni, że w przypadku jakichkolwiek okoliczności, wszelkie szkody przez nas spowodowane pokryje ubezpieczyciel.
W sytuacji gdy to my odnieśliśmy szkodę, a mamy polisę AC, dostaniemy podwojone odszkodowanie: zarówno z ubezpieczenia OC sprawcy, oraz z tytułu swojej polisy autocasco. Ono bowiem chroni nasz pojazd przed jakimikolwiek szkodami: spowodowanymi  przez nas, osoby trzecie, również przed działaniami natury. Autocasco stanowi także genialne zabezpieczenie na okoliczność gdy ktoś ukradnie nasz pojazd. W razie gdy nie posiadamy ubezpieczenia zostajemy tracimy wszystko, a tak liczymy chociaż na  zwrot pewnej części strat. Należy spostrzec, że firmy ubezpieczeniowe oferują AC o różnych zakresach. W wyborze takiego, którym jesteśmy zainteresowani najbardziej, pomóc może porównywarka ubezpieczenia.
Ubezpieczenie samochodowe to także assistance. Kierujący pojazdami raczej się nim nie interesują. A niestety, bo gwarantuje pomoc  w przypadku awarii na drodze, przebicia dętki oraz zatrzaśniętych kluczy w środku. Liczne firmy ubezpieczeniowe oferują assistance w wersji mini darmowo w pakiecie z obowiązkowym OC i popularnym AC . Jest ono bardzo wąskie, lecz większości właścicielom pojazdów całkowicie wystarcza.
W jaki sposób kupić ubezpieczenia samochodowe tak, aby najlepiej spełniało nasze potrzeby? Powinno się respektować parę zasad. Przede wszystkim, pamiętać trzeba, że najtańsze ubezpieczenie OC jest najlepsze. Po drugie, trzeba zapoznać się z treścią Ogólnych Warunków Ubezpieczenia i zobaczyć, na wypadek jakich okoliczności ubezpiecza polisa autocasco. Przecież nawet tanie AC daje całościową ochronę pojazdu pod warunkiem, że obejmuje te okoliczności, których lękamy się najmocniej.

Kalkulatory ubezpieczeń - sposób na OC?

OC kalkulator to narzędzie, dzięki któremu w przeciągu kilku minut możemy przeliczyć wysokość składki ubezpieczenia OC dla naszego pojazdu. OC kalkulator posiadają takie towarzystwa jak  Liberty Direct, Compensa czy Aviva. Nie musimy opuszczać domu i spotykać się z agentem ubezpieczeniowym, aby poznać ofertę wybranego ubezpieczyciela. Wystarczy, że sięgniemy po dowód rejestracyjny, dokument prawa jazdy i usiądziemy przed monitorem komputera. Odszukujemy OC kalkulator interesującego nas towarzystwa np. OC kalkulator  Compensa i przechodzimy do formularza z pytaniami, na które musimy odpowiedzieć. Pytania każdorazowo są na temat  pojazdu, posiadacza auta (i współwłaścicieli, jeśli takowi są) oraz historii wcześniejszych składek. Jeśli jesteśmy przygotowani tzn. mamy przy sobie dokumenty z potrzebnymi informacjami, uzupełnianie formularza nie powinno nam zająć więcej niż parę minut.

To bardzo ważne, abyśmy dokładnie odpowiadali na pytania w formularzu: w innym wypadku wynik kalkulatora ubezpieczeń będzie odbiegał od rzeczywistej propozycji towarzystwa z jednego istotnego powodu – składka wynika z indywidualnych parametrów dla każdego ubezpieczonego. Jeżeli dane będą nieprawdziwe, nieprawdziwa będzie także kwota składki! Nie musimy bać się o podawanie prywatnych faktów z życia, będziemy poproszeni ewentualnie o kod pocztowy, datę urodzenia oraz płeć.

Dlaczego warto skorzystać z kalkulatora ubezpieczeń? Po pierwsze, dzięki temu oszczędzamy czas. Zadzwonić, umówić się na spotkanie, spotkać agenta – to zajmuje znacznie dużo czasu i energii. Zamiast tego - parę chwil spędzonych na korzystaniu z kalkulatora ubezpieczeń... i już! Efekt ten sam. Po drugie, używając kalkulatora OC, porządkujemy swoją wiedzę – warto orientować się i rozumieć od czego zależy kwota naszej składki OC. Po trzecie, szykując się do uzupełnienia formularza szykujemy dokumenty niezbędne do podpisania umowy OC z towarzystwem ubezpieczeniowym. Nawet w sytuacji gdy nie zdecydujemy się na kupno ubezpieczenia OC przez Internet, to będziemy znali proponowaną cenę składki, skompletujemy wcześniej potrzebne papiery i w efekcie szybko uporamy się z późniejszym kupnem nowej umowy ubezpieczeniowej pojazdu.

czwartek, 10 maja 2012

PZU zmieniło logo

Wszyscy zdążyliśmy przyzwyczaić się do loga PZU, jednak po dwudziestu latach przyszedł czas na zmianę. Na dzisiejszej konferencji prasowej PZU zaprezentowało nowe, odświeżone logo spółki. Utrzymane w dalszym ciągu w biało-niebieskiej kolorystyce, ale pozbawione ornamentów, składa się teraz jedynie z liter w podświetlonej obręczy. Autorem swoistego liftingu marki jest Michał Łojewski, współtwórca studia White Cat. Studio ma już na swoim koncie odświeżenie wizerunku takich spółek jak m. in. PKO BP czy Netia. White Cat jest też odpowiedzialny za stworzenie identyfikacji wizualnej Alior Banku. Po co zmieniać logo? Prezes spółki PZU, Andrzej Klesyk, tłumaczył że spółka chce odświeżyć markę, aby zacząć przyciągać młodych klientów. Z chwilą pojawienia się nowego loga rozpoczęła się kampania wizerunkowa. Jej bohaterem jest postać Molocha, symbolizującego negatywne stereotypy o marce PZU. Moloch nie potrafi się odnaleźć w nowej firmowej rzeczywistości – w PZU obowiązują przyjazne procedury, nowoczesne i dopasowane do potrzeb klientów produkty, a formalności załatwiane są od ręki. Czy PZU po liftingu przyciągnie młodych ludzi i zachęci ich do skorzystania z usług spółki? Zobaczymy w niedalekiej przyszłości. A z drugiej strony: ile kosztowało PZU odświeżane loga? Prezes spółki wspomniał dość ogólnikowo, że nie wiązało się to z dużym nakładem środków finansowych. Nie podał jednak żadnych konkretnych danych. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że najdroższą częścią wdrożenia odświeżonego loga jest system IT i opatrzenie nowym znakiem wszelkich elektronicznych formularzy. Przykładowo rebranding loga PKO BP szacowano na kwotę do 33 mln złotych (ok. 1% zysku banku z 2010 roku). Czymś innym jest odświeżanie loga a czymś innym zmiana marki. To drugie kosztuje dużo więcej. Polska Telefonia Cyfrowa, będącą operatorem sieci Era, za zmianę marki telefonii z Era na T-Mobile wydała ok. 100 mln zł. Więcej na ten temat: Nowe logo PZU.

środa, 11 kwietnia 2012

Mieć czy nie mieć AC?

Ubezpieczenie samochodu to istotna sprawa dla każdego kierowcy. O ile ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, a jego zakres reguluje prawo, o tyle w przypadku Autocasco panuje „wolna amerykanka”. Można je mieć, można nie mieć. Człowiek odpowiedzialny, który siada za kółkiem na co dzień, wie, że ubezpieczenie AC warto mieć, bo nikt nie jest idealny, a sytuacje na drodze bywają nieprzewidywalne.

Sekunda nieuwagi, odrobina zmęczenia, prowadzenie auta będąc mocno wzburzonym... kolizję spowodować niezwykle łatwo. A gdy samochód nie jest ubezpieczony od uszkodzeń, to może się okazać, że chwila nieuwagi będzie nas kosztować od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W zależności czy przy okazji nie uszkodzimy auta komuś innemu i dojdzie nam opłata także za jego wizytę w warsztacie. Z własnej kieszeni, a jakże, przecież nie mamy AC.

Nadal nie jesteś przekonany? A może znajomi opowiedzieli ci, jak nie udało im się uzyskać odszkodowania z AC? Takie sytuacje zdarzały się, i nadal będą się zdarzać, jeśli posiadacze polisy nie będą uważniej czytać podpisywanej umowy z ubezpieczycielem. Po pierwsze, w przeciwieństwie do OC, w którym wachlarz usług jest identyczny u każdego towarzystwa z racji wymogów ustawy, w AC każdy może dobrać sobie ofertę dopasowaną specjalnie dla niego. Jeżeli ktoś wybierze opcję „najtańsze AC”, później może być rozczarowany.

Przykładowo, w czasie gwałtownej burzy na nasze auto spadło drzewo. Ubezpieczony spodziewa się, że otrzyma rekompensatę od ubezpieczyciela na naprawę, tymczasem... nic z tego. Wybierając, najtańszą opcję, zdecydował się na ofertę w której zakresie nie ma mowy o ochronie od nagłego działania sił przyrody. Toteż zanim zdecydujemy się na kupno jakiejś polisy, należy dobrać zakres jej ochrony i do tego dostosować cenę. W przeciwnym wypadku ubezpieczenie nie będzie chroniło naszego samochodu w wystarczającym stopniu.